Dzisiaj przychodzę do Was z recenzją naprawdę dobrej książki!
Przechodząc do rzeczy...
Dzisiejszą bohaterką będzie książka Beatrix Gurian- "Stigmata". Przyznam się szczerze, że podchodziłam do niej troszkę sceptycznie. Dostałam ją w prezencie od młodszej siostry i prawdę mówiąc spodziewałam się kolejnej bajeczki, którą przeczytam tylko dlatego, że dostałam- więc wypada. Jednak naprawdę jestem pod dużym wrażeniem i widzę po raz kolejny jak bardzo pierwsze wrażenie może być mylne.
Już od pierwszej strony jesteśmy trochę w kropce. Mówię poważnie- nie ma wprowadzenia do fabuły, nie ma wstępu, jest tylko list od Rzymskich hierarchów do zakonnicy w sprawie przeprowadzenia egzorcyzmów na małej dziewczynce...
Dobry początek jak na bajeczkę dla dzieci, prawda?
Zagłębiając się w historię poznajemy Emmę, 17- letnią dziewczynę i jej historię. Historię, w której ginie jej matka, Historię, w której musi ona odnaleźć jej zabójców i w której musi zmierzyć się zarówno z własną, jak i rodzinną przeszłością.
Cała akcja zawrze się w starym zamku w górach, na elitarnym obozie młodzieżowym.
Dochodzi tam do dziwnych i niepokojących zdarzeń, w których biorą udział uczestnicy obozu.
Kto wciągnął ich wszystkich w tajemniczą grę, której stawką jest życie lub śmierć?
Jaką tajemnicę kryją listy i stare czarno- białe zdjęcia jakie dostaje dziewczyna?
Duchy przeszłości dadzą o sobie znać...
„Trzeba zdobyć się na odwagę i zostawić cienie przeszłości za sobą, patrzeć w przód, przed siebie.”
Beatrix Gurian zabiera nas w podróż pełną tajemnic, niedopowiedzianych spraw, przerażających sytuacji, w których nasze emocje sięgają zenitu. Bardzo ciekawy styl pisania, klimatu dodają też autentyczne zdjęcia, jak również przerywniki, którymi okazują się wspomnienia jednej z bohaterek pobocznych.
Ta książka znajduje się na mojej prywatnej liście top 10 książek i zdecydowanie jest warta polecenia! :)
"Przeszłość na pewno Cię dopadnie. Zawsze..."
0 komentarze:
Prześlij komentarz